Aż wstyd się przyznać, ale w tym roku pierwszy raz robiłam zapiekane cukinie. Zasoby internetu oraz książki kucharskie pełne są takich przepisów, ale nie korzystałam z żadnego. Zrobiłam nadzienie po swojemu, wyjmując z lodówki to, co akurat się w niej znajdowało i pasowało do potrawy. Ku mojemu zdziwieniu zapiekane cukinie pobiły w rankingu ulubionych potraw mojego wybrednego testera nieśmiertelne frytki. W wersji wegańskiej, którą również wypróbowałam, należy oczywiście pominąć rybę i ser. Smakuje pysznie świeżo wyjęte z piekarnika i odgrzewane na patelni następnego dnia.
Kategoria: ryby i owoce morza
Makaron soba z woka z wędzonym łososiem / Soba noodles in wok with smoked salmon
24 listopada 2012To była pierwsza potrawa, jaką przyrządziłam w woku. Całkowita improwizacja. Wyjęłam z szafki kupiony niegdyś makaron soba i zajrzałam do lodówki w poszukiwaniu natchnienia. Kilka prostych składników stworzyło niezwykle smaczną potrawę, którą przyrządza się bardzo szybko i łatwo. Robiłam ten makaron już kilkanaście razy i chyba nigdy mi się nie znudzi! Podane proporcje wystarczą na przygotowanie dania dla czterech osób, ale należy je przygotować w dwóch partiach, aby uzyskać zadowalający efekt (do woka nie należy wkładać na raz zbyt dużej ilości produktów). Przyszykujcie wcześniej potrzebne składniki i podzielcie na dwie części, przyrządzając w woku jedną po drugiej. Zajmie wam to dosłownie dwie minuty, więc wszyscy będą mogli zjeść wspólnie.
Pasztet ze szpinaku i łososia / Pâté with spinach and salmon
9 listopada 2012Uwielbiam szpinak! Mimo iż nie ma w nim takich ilości żelaza, jak niegdyś sądzono (za przekonanie o wysokiej zawartości żelaza w tym warzywie odpowiedzialny jest błąd w druku!), to nadal jest zdrowym i wartościowym składnikiem naszej diety. Nie należy jednak jeść go zbyt często, ponieważ zawiera szczawiany, które mogą przyczynić się do powstawania kamieni nerkowych. Z zielonym szpinakiem pięknie kontrastuje łososiowy… łosoś. Pasztet łososiowo-szpinakowy można podać jako przekąskę, dodatek do obiadu lub posmarować nim kanapki. Wygląda prześlicznie i na pewno skusi każdego, nawet największego szpinakowego przeciwnika. Jeśli ktoś nie lubi szpinaku, to znaczy, że nigdy nie jadł odpowiednio przyrządzonego i dobrze przyprawionego.