Jest jedna rzecz, której baaaaardzo brakowało mi na diecie bezglutenowej. Nie makaronów, bo kukurydziane i ryżowe są pyszne. Nie chlebów, bo mam codziennie domowe, bezdrożdżowe, cieplutkie i pachnące. Nie ciast, bo sama piekę je dość często. Najbardziej brakowało mi… pierogów. Ubóstwiałam je od zawsze, zwłaszcza ruskie. Mama specjalnie dla mnie gotowała też okrągłe placuszki z samego ciasta, bez nadzienia. Na studiach kupowałam mrożone ruskie kilogramami i jadłam posypane pieprzem, solą, chili i natką pietruszki. Mmmm. Ale od wielu miesięcy pierogów na talerzu brak. Jak je ulepić w wersji bg? Wydawało się to niemożliwością. Ale w końcu tęsknota stała się tak przejmująca, że rozpoczęłam eksperymenty…
Kategoria: dania wegańskie
Wegańska harira z kaszą jaglaną i tofu / Vegan harira with millet and tofu
19 listopada 2013Harira to pyszna, sycąca i niezwykle aromatyczna marokańska zupa, idealna potrawa na chłodne jesienno-zimowe dni, z racji rozgrzewających właściwości używanych do jej przygotowania przypraw. W oryginale dodaje się do niej baraninę, rośliny strączkowe (ciecierzycę, soczewicę, groch), trochę warzyw (m.in. cebulę, seler i pomidory), czasem także ryż bądź makaron, żeby było gęsto. W mojej wersji występuje ciecierzyca, soczewica oraz kasza jaglana. Zamiast mięsa – kostki tofu, choć i bez nich zupa jest wystarczająco treściwa. A wyjątkowego smaku nadają korzenne przyprawy, sok z limonki oraz świeża nać kolendry. Każdy kucharz ma swoją wersję hariry, więc nie bójcie się eksperymentów 🙂
Uwielbiam smak i zapach lekko podprażonego sezamu. Kiedyś jadłam pyszne ciasto, mocno sezamowe, ale było w nim za dużo składników, których teraz nie używam. Z tęsknoty za sezamem postanowiłam stworzyć ciasto oparte w dużej mierze na tym jednym składniku. W sezamowcu, wyglądającym jak chlebek, jest tahina, czyli zmiksowane na krem ziarna sezamu, mąka sezamowa (kupiona w zwykłym markecie) oraz podprażone całe ziarna. Ciasto jest oczywiście bezglutenowe i bezcukrowe, a do tego wegańskie i bez proszku do pieczenia. Ciacho można kroić w plastry lub kwadraty. Jest baaardzo sycące. Smakuje trochę jak chałwa, ale nie jest tak lepkie. Boki nieco się kruszą, więc należy kroić je czystym, ostrym nożem (jeśli przeszkadzają wam okruszki :).
Pasta z fasoli mung i ziaren słonecznika / Mung bean and sunflower seeds spread
2 listopada 2013Szybka do przygotowania, pyszna pasta z fasoli mung i ziaren słonecznika, idealna zarówno na kanapki, jak i do nadziewania pierogów, naleśników albo pasztecików. Dzięki dodatkowi czosnku oraz cząbru ma bardzo wyraźny smak, niemal mięsny (to plus dla tych, którym brakuje smaku typowych wędlin czy kiełbasek). Fasola mung jest dla nas niezwykle korzystna, usuwa z organizmu toksyny, wpływa pozytywnie na wątrobę oraz pęcherzyk żółciowy. Wszystkie warzywa strączkowe gotuję z kawałkiem glonów kombu, dzięki czemu fasola nie tylko szybciej się gotuje, a danie jest zdrowsze, bogatsze w minerały, lecz także lżej strawne. Jeśli nie lubicie strączkowych z powodu… problemów z ich trawieniem, polecam stosowanie kombu! Glony te zawierają naturalny glutaminian, więc dodatkowo wzmacniają smak potrawy. Ziarna słonecznika są bogate w witaminy, sole mineralne oraz nienasycone kwasy tłuszczowe. Samo zdrowie! Do tego tłoczony na zimno, nierafinowany olej słonecznikowy i pyszna pasta gotowa.
Zupa dyniowa, nie tylko dla Prosiaczka. I konkurs! / Pumpkin soup, not only for Piglet
23 października 2013Przyszła jesień, więc czas na zupę dyniową! Pełna witamin i minerałów, rozgrzewająca i wzmacniająca odporność dzięki czosnkowi oraz świeżemu imbirowi, aromatyzowana curry, z dodatkowym kuminem i kurkumą. Poprawiająca samopoczucie, pyszna, radosna żółta zupka dla małych i dużych łasuchów. I dla Prosiaczków! :)) Jeśli nie lubicie czosnku lub imbiru, można je pominąć. Zupa będzie równie pyszna, choć zmniejszy się jej działanie antyprzeziębieniowe. W lżejszej, bardziej dietetycznej wersji zamiast ziemniaków można dodać kaszę jaglaną.
Kopytka z sosem cukiniowym i skwarkami z tofu / Kopytka with zucchini sauce and tofu cracklings
14 października 2013Od dłuższego czasu planowałam zrobić kopytka, oczywiście w wersji bezglutenowej. Ugotowałam duuużo ziemniaków i eksperymentowałam z różnymi proporcjami mąk – gryczanej, kukurydzianej i ziemniaczanej. Kukurydzianą można pominąć i dodać więcej gryczanej, ale w tej wersji kopytka – przynajmniej moim zdaniem – są smaczniejsze, bardziej miękkie i, dzięki mące kukurydzianej oraz przyprawom, mają przyjemniejszy kolor. Cukinię uwielbiam uduszoną z cebulką i czosnkiem, więc szybko przekształciłam ją w prosty sos. Do tego skwarki z tofu, które są dla mnie (i nie tylko 🙂 prawdziwym hitem! Nie żebym tęskniła za niewegetariańskim jedzeniem, ale dobrze doprawione skwareczki z tofu zadowolą nawet mięsożerców. Na zdjęciu widać kopytka w wersji odsmażanej. Gorąco polecam!
Patisony pojawiły się w mojej kuchni pierwszy raz i to od razu w dość dużej ilości. Część dodałam do leczo na zimę, część przyrządziłam jak zapiekane cukinie, ale w tej rywalizacji cukinie zdecydowanie zwyciężyły w moim małym rankingu. Natomiast prawdziwą rewelacją okazała się kremowa zupa z patisonów! Pyszna, wyrazista, z intrygującą nutą, której nie jestem w stanie do niczego innego porównać. Zapiekane patisony były jej, niestety, zupełnie pozbawione. Aby zupa była bardziej treściwa i gęstsza, dodałam do niej kaszę jaglaną. Kolor zawdzięcza żółtości patisonów i jaglanki, marchewce oraz curry. Wegańska, bezglutenowa, bez śmietany i zasmażki. Pachnąca, lekka i smakowita.
Zapiekane cukinie z quinoa i wędzonym łososiem / Stuffed zucchini with quinoa and smoked salmon
23 sierpnia 2013Aż wstyd się przyznać, ale w tym roku pierwszy raz robiłam zapiekane cukinie. Zasoby internetu oraz książki kucharskie pełne są takich przepisów, ale nie korzystałam z żadnego. Zrobiłam nadzienie po swojemu, wyjmując z lodówki to, co akurat się w niej znajdowało i pasowało do potrawy. Ku mojemu zdziwieniu zapiekane cukinie pobiły w rankingu ulubionych potraw mojego wybrednego testera nieśmiertelne frytki. W wersji wegańskiej, którą również wypróbowałam, należy oczywiście pominąć rybę i ser. Smakuje pysznie świeżo wyjęte z piekarnika i odgrzewane na patelni następnego dnia.
Pasta z bobu i pestek dyni / Broad bean spread with pumpkin seeds
13 sierpnia 2013Długo się zastanawiałam jak przemycić w kuchni bób. Uwielbiam jego smak, ale niestety nie każdy lubi pogryzać podgotowany bób, ze skórką lub bez. Niektórzy uciekają już na samo wspomnienie bobu, nie mówiąc już o zapachu unoszącym się w powietrzu podczas gotowania. Ale jeśli czegoś nie można zjeść w całości, wystarczy zrobić z tego pastę i dobrze przyprawić 🙂 Pasta z bobu, dyni, natki pietruszki i czosnku wyszła przepyszna. Smak bobu jest wyczuwalny, nie da się ukryć, ale czosnek i natka nieco go łagodzą. Jeśli bób jest ładny, młody, można zmiksować go ze skórkami.
Tarta z kremem ryżowym i malinami / Raspberry tart with rice filling
25 lipca 2013Długo chodziła za mną tarta z malinami i kremem ryżowym, oczywiście w wersji bezcukrowej i bezglutenowej, a najlepiej także beznabiałowej i bezjajecznej. I udało się! Delikatne kruche ciasto na oleju kokosowym posłużyło za spód, a wypełnienie powstało z kremu podobnego do budyniu, ale przyrządzonego z mąki ryżowej, zagęszczonego dodatkowo twardniejącym w lodówce olejem kokosowym. Na wierzchu świeże maliny i liście mięty. Mnie ta piękna tarta posłużyła w tym roku jako tort. W późnych godzinach wieczornych, czy raczej już nocnych, pochłonęliśmy ją na dwa razy 🙂 Jeszcze chyba żadne ciasto nie zniknęło u nas tak szybko!