Nad tym ciastem nie będę się długo rozpisywać. Jest po prostu pyszne! Jak zresztą każde ciasto z jabłkami 🙂 A z dodatkiem malin i garści borówek to już prawdziwy odlot! Ciasto jest bezglutenowe, bezcukrowe i wegańskie. Zamiast malin czy borówek można dodać do jabłek inne owoce, np. truskawki, jeżyny, jagody albo dowolne porzeczki. Każda wersja będzie pyszna 🙂 Kolor nadzienia widoczny na zdjęciu to oczywiście sprawka malin. English version later. Sorry…
NKP prezentuje: pyszne, pulchne, kremowe, wegańskie, bezglutenowe, bezcukrowe miniracuchy z tartym jabłkiem. Pyszne! Przygotowane z mąki gryczanej, amarantusowego poppingu i naturalnego sojowego jogurtu firmy Sojade. Trafiłam na ten produkt, szukając (dłuuugo) wegańskiego jogurtu dobrej jakości, bez szkodliwych E-dodatków. Smak ma bardzo ciekawy i naprawdę… jogurtowy 🙂 Dodaję Sojade do ciast, sosów, koktajli. A dziś także do racuchów. To chyba najszybsze i najprostsze w przyrządzeniu danie. Najwięcej czasu zabiera starcie jabłka na tarce 🙂 Zamiast jabłka można użyć gruszki albo drobnych owoców, np. malin czy jagód. Racuszki smażyłam na patelni do jajek sadzonych, stąd ich niewielki rozmiar, ale czyż nie są urocze? Cynamon i wanilię można pominąć albo zastąpić/wzbogacić goździkami, imbirem lub skórką z ekocytryny albo pomarańczy.
Jak co roku we wrześniu czas na owoce czarnego bzu! Tym razem trafiły do ciasta amarantusowego w towarzystwie jabłek. Użyłam mąki amarantusowej prażonej i dodałam trochę karobu dla kakaowego koloru. Ciasto udało się wspaniale! Ma przyjemną konsystencję, jest zwarte i mokre, ale jednocześnie dość pulchne. Koleżanka porównała je do sernika, co uznałam za wielki komplement dla ciasta 🙂 Pamiętajcie o wybieraniu tylko czarnych, ładnie wybarwionych kulek bzu, najlepiej niewielkich, ponieważ w większych znajdują się duże pestki, które nieprzyjemnie zgrzytają pod zębami (choć niektórym to nie przeszkadza, a niezależni testerzy uznali bez dodany do tego ciasta za jagody :).
Oto przepis na szybkie i bajecznie proste ciasto bez cukru, z użyciem jesiennych jabłek oraz innych ulubionych dodatków. Ja wybrałam świeży imbir, rodzynki oraz pestki dyni. Słodki chlebek jabłkowy upiekłam na oleju z pestek winogron (oczywiście nierafinowanym), nie zawiera więc masła. Zamiast mąki pszennej użyłam orkiszowej, ale można je stosować zamiennie, w identycznych proporcjach. Uwielbiam, kiedy w domu pachnie gorące ciasto z jabłkami. Znika błyskawicznie! Kilka “kromek” i już go nie ma… Najlepiej od razu upiec dwa 🙂
Jesień to pora jabłek i śliwek. O śliwkach było już dużo, dziś czas więc na kolejną odsłonę jabłek. Nadziewanie tymi owocami rogaliczków nie jest niczym nowym, ale czy dodawaliście kiedyś jabłka do ciasta na rogaliki? Jeśli nie, koniecznie spróbujcie! Niektórzy twierdzą, że do pieczenia nadają się tylko określone odmiany jabłek, ale ja wykorzystuję takie owoce, jakie akurat mam. Surowe ciasto z dodatkiem jabłek będzie w konsystencji przypominało nieco plastelinę, ale po upieczeniu stanie się przyjemnie chrupiące. Trzeba tylko dokładnie odcisnąć starte jabłka i uważać, by nie przedobrzyć z ilością nadzienia, bo może rozerwać lub nadmiernie rozmoczyć delikatne jabłkowe ciasto.
Pozostajemy w temacie ryżu. Po ostatniej propozycji tortowej (Tort z kremem ryżowo-kokosowym i malinami) dziś przyszedł czas na bardziej codzienne danie, czyli śniadaniowy waniliowy ryż z rodzynkami i jabłkiem. Bardzo ważne w tej potrawie jest użycie prawdziwej wanilii, a nie cukru wanilinowego lub olejku do ciast, które są aromatyzowane chemicznie. Jeśli nie używaliście nigdy wcześniej laski wanilii – musicie spróbować! Jej aromatu nie da się porównać z niczym innym. Używam mleka koziego lub krowiego, ale również dobrze można zastosować kokosowe, migdałowe lub sojowe – w wegańskiej wersji dania. Dla mnie to jest właśnie idealne słodkie śniadanie na początek jesiennego dnia!
Aronia to prawdziwa owocowa apteka. Dzięki wysokiej zawartości antocyjanów hamuje rozwój wolnych rodników, przez co spowalnia proces starzenia oraz zapobiega nowotworom. Oczyszcza organizm z toksyn, zmniejsza poziom stresu i pomaga w leczeniu wielu chorób cywilizacyjnych. Podobno łagodzi także skutki szkodliwego promieniowania komputera. A to tylko niewielka część leczniczych właściwości aronii. Zamiast więc zajadać egzotyczne i drogie owoce, sięgnijcie po naszą wspaniałą kuzynkę jarzębiny! Najczęściej wyrabia się z aronii soki i dżemy, ponieważ na surowo jest dość cierpka. Świetnie sprawdza się także w wypiekach. Ja wykorzystuję aronię w połączeniu z jabłkami jako kontrastowe nadzienie do minitart. Jabłka są słodkie i rozpływają się podczas pieczenia, natomiast aronia zachowuje kolor, kształt i wyjątkowy, nieco wytrawny smak.
Jeśli uważacie, że tarta z jabłkami to banalne ciasto, w którym nic nie może was zaskoczyć, zachęcam do wypróbowania przepisu mistrza cukiernictwa Pierre’a Hermé, z moimi drobnymi modyfikacjami. Aromatyczne przyprawy i chrupiąca skórka kryjąca w sobie gorące jabłkowe nadzienie… To ciasto jest prawdziwym cudem. Moje kubki smakowe wprost oszalały na jego punkcie.
