Wybaczcie dłuższą przerwę Na kuchennym progu oraz w Kulinarnej czytelni, ale dzieje się tyle pięknych i twórczych rzeczy, że chwilowo zwalniam tempo na blogach, żeby to wszystko ogarnąć 🙂 W kilku najbliższych miesiącach wpisy mogą pojawiać się rzadziej zwłaszcza tutaj, ale w ramach „rekompensaty” za jakiś czas otrzymacie ode mnie (i nie tylko) piękną i przydatną niespodziankę. Na razie w tym temacie cicho szaaaa 🙂 A żeby nieco umilić i osłodzić wam oczekiwanie na kolejne przepisy, proponuję pierwsze czekoladowe eksperymenty – z czekoladą bezglutenową, bezmleczną i bezcukrową, a w dodatku na karobie zamiast kakao. Na pewno ucieszy alergików i osoby poszukujące zdrowszych alternatyw słodkości.
Warto wprowadzić do diety dobrej jakości, gorzkie kakao. W sklepie wybierajcie czekolady z zawartością kakao minimum 70%, a najlepiej 90%. W pozostałych czekoladach, zwłaszcza mlecznych, wszelkich nadziewanych, czekoladowych cukierkach i batonach, zamiast kakao królują szkodliwe utwardzone tłuszcze roślinne (trans), cukier oraz syrop glukozowo-fruktozowy. A w tej czekoladzie – samo dobro :))
Eksperymenty ze zdrowszą wersją czekolady rozpoczęłam w ubiegłym roku i wypróbowałam mnóstwo kombinacji składników oraz proporcji, spisując je skrzętnie na kartkach, z aptekarską dokładnością. Ta opcja zdecydowanie najbardziej nam odpowiada. Czekolada wydaje się twarda, ale podczas gryzienia ujawnia się jej miękka, „truflowa” konsystencja. Dodatki mogą być dowolne: orzechy, rodzynki, skórka pomarańczy, pestki, owoce kandyzowane, kawa, wiórki kokosowe itp. Można je dodać do środka czekolady albo posypać na wierzchu. Na zdjęciu widać czekoladę ozdobioną suszonymi malinami i siekanymi prażonymi migdałami.
Delicious chocolate for allergy sufferers and healthy-eating people. Dairy-free, sugar-free and gluten-free chocolate with carob, roasted almonds and dried raspberry. Soft, truffle consistency.
Składniki na keksówkę (20×10 cm, 26×10 cm lub większa)
O | 80 g karobu * |
Z | 80 g oleju kokosowego (nierafinowanego, tłoczonego na zimno) 50 g mleczka kokosowego (z zawartością kokosa ponad 80%) ** 10 kropel stewii fluid |
M | 1 łyżeczka gęstego ekstraktu waniliowego lub 1/4 wanilii w proszku szczypta mielonego cynamonu lub goździków |
W | malutka szczypta miałkiej soli (opcjonalnie) |
Dodatkowo: kilka suszonych malin i garstka posiekanych migdałów bez skórki, uprażonych na suchej patelni
Do garnka włożyć olej kokosowy i mleczko kokosowe. Podgrzać na małym ogniu, żeby olej się roztopił, ale nie zagotował. Dodać karob, stewię, wanilię, szczyptę przyprawy oraz, opcjonalnie, odrobinę miałkiej soli. Wszystko dokładnie wymieszać, uważając, by masa się nie przypaliła. Kiedy karob dokładnie połączy się z płynami, zdjąć garnek z ognia.
Gotową masę nieco przestudzić, co jakiś czas mieszając, by oddzielający się olej kokosowy ponownie połączył się z resztą składników. Gdy masa osiągnie temperaturę pokojową, przełożyć ją do foremki. Wierzch obsypać ulubionymi dodatkami. Dodatki można również wrzucić do masy, tak by znalazły się w środku czekolady, ale należy to zrobić dopiero wtedy, gdy masa przestygnie. Gorąca masa może zmiękczyć orzechy czy suszone owoce, przez co nie będą już tak smaczne.
Foremkę przykryć dokładnie folią aluminiową lub spożywczą i wstawić do lodówki, aż całkiem zastygnie. W dotyku będzie twarda, ale bardzo łatwo kroi się ją nożem. Przechowywać w lodówce. U nas wytrzymuje maksymalnie tydzień :)))
Czekolady przygotowuję w silikonowych keksówkach, dzięki czemu nie mam problemów z ich wyjęciem. Czekolada widoczna na zdjęciu jest dość gruba, ponieważ użyłam średniej wielkości keksówki, 20×10 cm. Jeśli wolicie cienkie czekolady, użyjcie większej formy.
* Jeśli zamiast karobu użyjecie gorzkiego kakao, konsystencja czekolady może być nieco inna. Poza tym karob jest słodszy od kakao, więc dodatkowo osładza czekoladę. Wersja z gorzkim kakao może wymagać więcej stewii, a jej nadmiar może spowodować gorzkawy posmak… Dodanie innych słodzików, cukru, ksylitolu, miodu znacznie wpłynie na konsystencję czekolady. Wniosek: wersja z karobem i stewią fluid jest optymalna. Wszelkie zmiany robicie na własną smakową odpowiedzialność :)))
** Z dodatków w mleczku kokosowym dopuszczalna jest tylko woda, żadnych konserwantów i zagęszczaczy! Dokładnie sprawdzajcie zawartość kokosa i wybierajcie mleczka mające go ponad 80%. Jeśli na opakowaniu nie ma takiej informacji, to znaczy, że producent nie ma się czym chwalić…