Słowo „chwasty” jest trochę krzywdzące, ale krótsze i bardziej działające na wyobraźnię niż „dziko rosnące rośliny” 🙂 Młode wiosenne chwasty oraz kwiaty pełne są energii i słońca, a także cennych składników odżywczych. Warto ich spróbować i od czasu do czasu włączać do swojego jadłospisu. Trzeba tylko wiedzieć, które są jadalne i zbierać je w miejscach niezanieczyszczonych, oddalonych od dróg. To bardzo ważne! Zainspirowana książkami Łukasza Łuczaja, Małgorzaty Kalemby-Drożdż oraz kilkoma innymi wybrałam się w piękny majowy weekend na polankę w celu zebrania składników na obiad. Trafił się ładny mniszek lekarski, stokrotki, gwiazdnica i młoda babka lancetowata. Wszystkie te cuda trafiły na talerz razem z bezglutenową kaszą quinoa i kilkoma dodatkami smakowymi. Aż szkoda było jeść!
chwasty, kwiaty, dzikie rośliny | dania wegańskie | dania wegetariańskie | książkowe inspiracje | na śniadanie