Przepis na ostatnią chwilę 🙂 Nowe bezglutenowe i wegańskie pierniczki, dla tych, którzy zapomnieli i nie zrobili ich wcześniej 😀 I dla tych, którzy nie lubią wałkować i wycinać 🙂 Te pierniczki są miękkie, wilgotne i puszyste już w dniu pieczenia, nie muszą (choć mogą) leżakować. Można je zrobić w wersji z dołkiem wypełnionym dżemem lub oblane czekoladą – te lubię najbardziej 🙂 Bardzo polecam zaparzane ciasto pierniczkowe, ponieważ zawsze się udaje! Początkującym polecam przygotowanie pierniczków z jednej lub maksymalnie dwóch porcji, ponieważ łatwiej zaparzyć mniejszą ilość ciasta. Fotki zrobiłam na szybko, nie miałam czasu na stylizację 😉 A inne świąteczne propozycje znajdziecie tu [klik] oraz, oczywiście, w moich książkach „Święta bez pszenicy” oraz „Bez pszenicy na każdą okazję” 🙂
Tag: dżem
Bezglutenowy i bezmleczny tort kokosowo-orzechowy / Gluten-free & dairy-free coconut & walnuts birthday cake
23 kwietnia 2016Nie mogłam wybrać sobie na urodziny lepszego dnia, niż 23 kwietnia. A raczej moja mama nie mogła wybrać lepszego dla mnie, książkoholiczki i autorki 🙂 23 kwietnia to bowiem Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich oraz urodziny Williama Szekspira 😀 Z tej okazji przygotowałam tort kokosowo-orzechowy, który już kiedyś robiłam. Za pierwszym razem z dodatkiem powideł śliwkowych, a obecnie z dżemem z owoców czarnego bzu. Tort jest przepyszny, wilgotny i aromatyczny. Można go jeść bez końca 🙂 Przepis znajdzie się oczywiście także w naszej trzeciej książce, obok innych tortowych przepisów. Smacznego!
Wegańska i bezglutenowa babka kakaowo-różana / Vegan & gluten-free Easter cake with cocoa & rose petal jam
24 marca 2016Praca nad trzecią książką pochłania niemal cały mój wolny czas. A ponieważ przebywam teraz w świecie Walentynek, Tłustego Czwartku i Dnia Dziecka, to niestety mało uwagi poświęcam specjałom wielkanocnym. Ale choćby jednego nie mogło zabraknąć 🙂 Przedstawiam przepyszną, wilgotną i niezwykle aromatyczną babkę kakaowo-różaną! Oczywiście babka jest bezglutenowa i bezcukrowa, a dodatkowo całkowicie wegańska 🙂 Piekłam ją wczoraj wieczorem, z duszą na sercu – uda się, czy się nie uda… Będę miała coś do wrzucenia na blog, czy nie.
I oto jest ♥ ♥ ♥ Zamiast kakao możecie użyć karobu w proszku. A jeśli nie macie konfitury z płatków róży (ja użyłam domowej, robionej na ksylitolu), możecie użyć dowolnej innej konfitury lub gęstego dżemu, np. śliwkowego, wiśniowego, morelowego. Swoją babkę polałam polewą czekoladową i posypałam pudrem z liofilizowanych truskawek, ale polewa może być równie dobrze karobowa, można też użyć lukru (przepisy na różne polewy i lukry znajdziecie w moich książkach). Babka jest tak smaczna, że na pewno będę robić ją często i w różnych wariacjach smakowych 🙂
Polecam! I życzę wesołych, smakowitych świąt!
Mazurek amarantusowy z daktylami i polewą czekoladowo-sezamową / Amaranth shortcrust tart with dates and chocolate-sesame glaze
3 kwietnia 2015Święta tuż, tuż, więc czas na mazurek! W naszej kolejnej książce znajdziecie wiele mazurkowych przepisów, a to właśnie jeden z nich – bezglutenowy, bezcukrowy, opcjonalnie wegański mazurek na spodzie amarantusowym, z masą daktylowo-dżemową i pyszną polewą czekoladowo-sezamową. Prawdziwa rozpusta 🙂 Prażony amarantus fantastycznie komponuje się z daktylami i polewą i na pewno posmakuje nawet tym, którzy amarantusa nie lubią. A jeśli nie macie tej mąki, zróbcie swoje ulubione kruche ciasto (możecie skorzystać z przepisów z naszej pierwszej książki) i dalej postępujcie według poniższych wskazówek. Jako dziecko nie lubiłam mazurków, wydawały mi się mało atrakcyjne w porównaniu do bogatych, wysokich, przekładanych kremem ciast ucieranych. Ale odkąd zaczęłam wymyślać różne ich wariacje do książki, zmieniłam zdanie i zakochałam się w cienkich, niepozornych mazurkach. A w tym szczególnie 🙂 Smacznego! English version of recipe below.
Nie wiem dlaczego tak się nazywa. Nie wiem kto go wymyślił. I nie wiem skąd mam tę recepturę. Jest zapisana na pierwszej stronie mojego dziecięcego zeszytu z przepisami na słodkie wypieki. Pamiętam, że robiłam to ciasto na każde święta i zawsze uwielbiałam jego złożony smak: miodowe placki, słodki krem z kaszy manny, który robiłam z dwóch porcji składników, oraz cierpkość śliwkowego dżemu mojej mamy. Gruba kostka czeskiego placka, schłodzonego w lodówce, krążyła mi po głowie już od dawna. Wróciłam więc do starego przepisu i upiekłam ciasto ponownie, zmieniając nieco przepis i oczywiście eliminując cukier. Czeski, jak zawsze, udał się przepysznie!