To już chyba tradycja, że w lipcu piekę urodzinowe ciacho z malinami dla Mojego Ukochanego. Tym razem niewielkich rozmiarów, ale bardzo pyszny bezglutenowy i bezcukrowy tort na lekkim biszkopcie z dodatkiem melasy z karobu, przełożony rozpływającym się w ustach kremem z mleczka kokosowego, którego smaku jednak nie czuć. Efekt końcowy przeszedł moje oczekiwania! Dodałam nieco mleka koziego, ponieważ kokosowego miałam za mało, ale oczywiście można przygotować tort w wersji całkowicie bezmlecznej (bezlaktozowej), na dowolnym mleku roślinnym. Do tego warstwa kwaskowego malinowego przełożenia i świeże maliny na wierzch. Polecam – torcik jest naprawdę obłędny w smaku! A zdjęcia pstrykane w biegu, żeby jak najszybciej zabrać się za pałaszowanie 🙂

Delicious, delicate cake with white cream and raspberries. No gluten, sugar and no dairy products. Melts in the mouth!

Biszkopt (tortownica o średnicy 16 cm)

15 g białej mąki ryżowej
15 g mąki kukurydzianej
10 g mąki ziemniaczanej
10 g skrobi z tapioki
20 g ksylitolu
1 łyżka melasy z karobu
2 jajka

Do przygotowania tego tortu potrzebne są dwa blaty biszkoptowe, czyli powyższe składniki x 2.

Połącz w misce wszystkie suche składniki na jeden biszkopt i przesiej przez sitko. Oddziel białka od żółtek. Ubij białka na sztywną pianę, dodaj kolejno żółtka, po każdym miksując pianę kilka sekund, a następnie wsypuj partiami ksylitol i wlej melasę, miksując. Na końcu dodawaj porcjami mąkę i wmieszaj ją do masy delikatnie, ale szybko, za pomocą drewnianej łyżki lub silikonowej trzepaczki.

Od razu przelej masę do tortownicy i piecz w piekarniku nagrzanym do 170°C przez 25 minut. Uchyl drzwiczki piekarnika i zostaw w nim ciasto na 5 minut, następnie wyjmij, zostaw na blacie na kolejne 5 minut, po czym wyjmij z formy lub zdejmij obręcz i delikatnie oddziel papier. Zostaw na kratce do całkowitego przestudzenia. W identyczny sposób przygotuj drugi blat biszkoptowy. Całkowicie zimne blaty przekrój na dwa blaty, uzyskując w ten sposób cztery biszkoptowe krążki.

Warstwa malinowa

300-320 g świeżych malin (+ maliny do dekoracji wierzchu)
10 g mąki ziemniaczanej
15 g ksylitolu (zamiennie stewia fluid do smaku)

Maliny wrzuć do garnuszka z grubym dnem i rozgotuj na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż wytworzy się owocowy mus. Gotuj delikatnie, aż część płynu wyparuje (ok. 20 minut). Przetrzyj owoce przez sitko, by pozbyć się małych pesteczek. Powstały malinowy mus przełóż z powrotem do garnka. Odłóż 2 łyżki do małego garnuszka i przestudź, dodaj mąkę ziemniaczaną i dokładnie wymieszaj, by nie było grudek.

Do musu w garnku dodaj ksylitol, zagotuj na małym ogniu, odstaw, wlej mus z mąką i energicznie wymieszaj trzepaczką. Postaw garnek z powrotem na małym ogniu, zagotuj, co chwilę mieszając. Zdejmij z ognia po mniej więcej 2 minutach. Odstaw do przestudzenia. Co jakiś czas zamieszaj, by nie utworzył się kożuch. Masa powinna być średnio gęsta, taka, by utrzymała się na cieście, ale też niezbyt sztywna, by nie było czuć, że je się zwykły „kisiel” :))

Biały krem

300 g mleka kokosowego lub innego mleka roślinnego (część można zastąpić także mlekiem kozim)
30 g mąki ziemniaczanej
20 g ksylitolu
1/2 łyżeczki gęstego ekstraktu waniliowego
120 g wegańskiej margaryny Alsan-Bio*

W garnku z grubym dnem zagotuj 200 ml mleka z wanilią. Do pozostałego mleka dodaj mąkę ziemniaczaną i ksylitol, dokładnie wymieszaj, by nie było grudek mąki. Kiedy mleko się zagotuje, zdejmij garnek z ognia, wlej rozmieszaną mąkę i energicznie wymieszaj trzepaczką. Postaw garnek z powrotem na małym ogniu, zagotuj, co chwilę mieszając. Zdejmij z ognia po mniej więcej 2 minutach. Odstaw „budyń” do przestudzenia.

W misce zmiksuj zimną margarynę na gładką masę, dodawaj do niej po łyżce zimnego „budyniu”, za każdym razem dokładnie miksując masę, aż będzie idealnie gładka. Podziel krem na trzy części – dwie po ok. 150 g i jedną ok. 100 g.

* Odradzam zamianę Alsan-Bio na inną margarynę, ponieważ żadna nie ma tak zadowalającego składu (bez brzydkich E i tłuszczów trans, w dodatku eko :), a i konsystencja kremu z jej użyciem jest zupełnie inna. Z tego samego powodu, jak i ze względu na delikatny smak masy, nie polecam używania masła. Alsan-Bio można zamówić przez internet za mniej więcej 6 zł, kostka waży 250 g, a jakość jest naprawdę świetna, więc polecam!

 
Złożenie tortu
Na talerzu lub paterze ułóż pierwszy biszkopt, posmaruj 150 g białego kremu tak, by nieco wystawał za brzeg ciasta, przykryj drugim biszkoptem, posmaruj masą malinową (można rozsmarować ją nieco poza ciasto, by delikatnie „spływała”*. Ułóż kolejny biszkopt, 150 g białego kremu i ostatni biszkopt. Na wierzchu rozsmaruj pozostałe 100 g kremu i ułóż świeże maliny.

Wstaw tort do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc. Wyjmij bezpośrednio przed podaniem. Tort jest najsmaczniejszy, gdy jest mocno schłodzony. I naprawdę rozpływa się w ustach 🙂

* Warstwę malinową można też rozsmarować wyżej, kładąc najpierw dwie warstwy kremu, a dopiero potem maliny, wieńcząc wierzch tortu kremem

Smacznego!