Na Kuchennym Progu

Potrawy bez glutenu, cukru, nabiału, wegańskie :: Książki kulinarne i dziecięce :: Spotkania i warsztaty :: Recenzje :: Różności
chemia w żywności | chwasty, kwiaty, dzikie rośliny | ciasta ucierane | czekolada | książkowe inspiracje | na słodko | wypieki | z owocami

Ciasto czekoladowe z owocami czarnego bzu / Chocolate cake with black elderberry fruit

9 września 2012
Ciasto czekoladowe z owocami czarnego bzu

Sierpień i wrzesień to pora czarnego bzu. Owoce są w pełni dojrzałe i pięknie wybarwione. Z dzieciństwa pamiętam doskonale smak soku z bzu, który nieraz przygotowywała moja mama. Był cierpki i mało słodki. Piliśmy go zimą, najczęściej jako dodatek do herbaty, by uchronić się przed przeziębieniem. Gałązki pełne małych czarnych kulek można także wykorzystać do przemienienia zwykłego ciasta czekoladowego w zaskakujący wypiek. To ciasto jest ciężkie, wilgotne i mocno czekoladowe, a ukryte w nim kuleczki bzu przyjemnie błyszczą… Uwaga! Niedojrzały bez czarny zawiera sambunigrynę, która może wywołać zatrucie. Dlatego bardzo ważne jest, by zbierać tylko czarne, bardzo dojrzałe owoce.

Intense and moist chocolate cake with black elderberry fruit. Note! Use only very ripe fruit! Unripe elderberry fruit contains glycoside, which can cause poisoning.
 

Uwaga! Poniższy przepis powstał, kiedy jeszcze nie stosowałam diety bezglutenowej. Nowa wersja tego ciasta, tym razem bez glutenu, znajduje się tutaj. W poniższej można ostatecznie użyć mąki pszennej bezglutenowej albo jakiegoś gotowego miksu mąk bg o naturalnym składzie.

 

Składniki (okrągła forma o średnicy 24 cm)

O 300 g gorzkiej czekolady*
100-150 g dojrzałych owoców czarnego bzu**
1 płaska łyżka gorzkiego kakao lub karobu
Z 260 g masła
5 jajek
150 g syropu z agawy
35 kropel stewii fluid
M szczypta imbiru lub cynamonu
W 1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
D 100 g mąki pszennej

Ustawić rondelek na garnku z gotującą się wodą i roztopić w kąpieli wodnej połamaną na kawałki czekoladę. Dodać masło i pozwolić, by także się rozpuściło. Ostudzić.

Do osobnej miski wsypać proszek do pieczenia oraz mąkę, dokładnie wymieszać.

Żółtka utrzeć z syropem z agawy na gładką masę, dodać szczyptę imbiru lub cynamonu i sól. Następnie wmieszać mąkę z proszkiem, dodać łyżkę kakao. Dobrze wymieszać.

Do masy wlać mieszankę czekolady i masła, wsypać wypłukane i osuszone owoce czarnego bzu (dojrzałe, odszypułkowane, intensywnie wybarwione, wszelkie zielone lub czerwonawe kulki należy wyrzucić!). Dosłodzić stewią, dokładnie wymieszać.

Na końcu delikatnie wmieszać łyżką ubite białka. Masę przelać do formy i piec w piekarniku nagrzanym do 190°C przez 20-30 minut. Ciasto po upieczeniu można polać ulubioną polewą. Zachęcam was do spróbowania, dopóki jeszcze na krzewach czernią się cierpkie owoce bzu.

* Do wszystkich wypieków i deserów używam czekolady deserowej o zawartości kakao 90%. Taka czekolada ma bardzo niską zawartość tłuszczu, nie zawiera szkodliwych tłuszczów utwardzonych ani innych sztucznych dodatków smakowych czy poprawiających konsystencję. Jest bardzo gorzka, ale dzięki temu można ją naprawdę nazwać czekoladą, a nie wyrobem czekoladopodobnym. Sprawdzajcie etykietki czekolad! Jeśli na pierwszym miejscu w składzie jest cukier albo utwardzony tłuszcz roślinny (np. najtańszy tłuszcz palmowy), zrezygnujcie z zakupu, dla własnego zdrowia. Poszukajcie czekolady, która na pierwszym miejscu w składzie ma kakao lub miazgę kakaową.

** Przestróg nigdy za wiele 🙂 Pamiętajcie, by zbierać tylko czarne, bardzo dojrzałe owoce. Niedojrzały bez czarny zawiera sambunigrynę, która może wywołać zatrucie. Wszystkie zielone i czerwonawe kulki należy bezwzględnie wyrzucić! W dojrzałych owocach nie ma już tej substancji, a dodatkowym zabezpieczeniem jest wysoka temperatura podczas pieczenia, która neutralizuje trujące właściwości bzu (gdyby jednak jakimś sposobem niedojrzała kulka dostała się do ciasta).

Ciasto czekoladowe z owocami czarnego bzu

Inspiracją dla bazy tego przepisu było brownie z książki Grzegorza Kasdepke „Romans palce lizać”. Oryginalna receptura została przeze mnie nieco zmodyfikowana, pozbawiona cukru i oczywiście wzbogacona bzem.

Przepis dodaję do akcji:


Karob w kuchni