Na Kuchennym Progu

Potrawy bez glutenu, cukru, nabiału, wegańskie :: Książki kulinarne i dziecięce :: Spotkania i warsztaty :: Recenzje :: Różności
testy produktów

Domowy młynek do zbóż Fidibus XL – niezbędny pomocnik w mojej kuchni

17 października 2015

Jestem nim absolutnie zachwycona! Wiedziałam, że solidny, mocny młynek do zbóż ułatwi i usprawni mi gotowanie oraz pieczenie słodkości, a Mojemu Ukochanemu pieczenie chlebów, ale nie spodziewałam się, że Fidibus XL austriackiej firmy KoMo będzie zajmował w naszej kuchni aż tak ważne miejsce. Jedynym kuchennym urządzeniem używanym przez nas częściej jest chyba tylko czajnik do gotowania wody… Polecam ten młynek z czystym sercem i stuprocentowym przekonaniem każdemu, kto sam piecze w domu chleby, kto często piecze ciasta lub przygotowuje rozmaite dania z użyciem mąki (pierogi, naleśniki, kluski itp.). Świeżo zmielona mąka ma lepszy smak i właściwości, jest delikatna i napowietrzona. I przede wszystkim – świeża. Zdecydowanie zdrowsza niż ta kupowana w sklepach. A do tego tańsza! Szczególnie gorąco polecam młynek osobom na diecie bezglutenowej, ponieważ dzięki samodzielnemu mieleniu na mąkę zbóż czy kasz bezglutenowych uzyskacie zdrową, świeżą, wspaniałą bezglutenową mąkę w dużo niższej cenie za kilogram. Mój tekst pochwalny na temat tego młynka jest bardzo długi i szczegółowy. To chyba najdłuższy wpis na moim blogu 🙂 Mam nadzieję, że zachęci was do tej inwestycji, bo naprawdę warto!

 

Wegańska krucha tarta bezglutenowa z truskawkami i malinami, przygotowana ze świeżo zmielonej mąki jaglanej i kukurydzianej. Przepis tutaj.
Wegańska krucha tarta bezglutenowa z truskawkami i malinami, przygotowana ze świeżo zmielonej mąki jaglanej i kukurydzianej. Przepis tutaj.

 

Nie lubię mieć w domu niepotrzebnych sprzętów. Nie kupuję „przydatnych” gadżetów kuchennych, jeśli naprawdę nie czuję potrzeby ich posiadania i nie zamierzam często ich wykorzystywać. A jeśli coś kupię lub dostanę i nie używam, nie mam skrupułów, by się tego pozbyć. Dodatkowo bardzo nie lubię trzymać sprzętów na stałe na kuchennych blatach. Na wierzchu stoi tylko czajnik do gotowania wody, z wiadomych względów – bardzo często go używamy. Jakiś czas temu stałe miejsce na drugim blacie zajął właśnie młynek do zbóż Fidibus XL. I wcale nie dlatego, że jest duży lub ciężki, lecz dlatego, że używamy go codziennie, czasem kilka razy. Poza tym wygląda naprawdę ładnie (obudowa z litego drewna bukowego) i jest bardzo łatwy do czyszczenia. Ale po kolei…

 

Dlaczego warto kupić elektryczny młynek do zbóż?

Świeżo zmielona mąka – z ziaren, kasz czy płatków zbóż – daje w wypiekach (i nie tylko) o wiele lepszy efekt, niż mąka długo leżąca na sklepowych półkach lub w szafce kuchennej. Jest pulchna i napowietrzona, dzięki czemu upieczone na niej chleby i ciasta mają lepszą strukturę. Świeżość mąki gwarantuje najlepszy smak (o ile kupisz dobrej jakości ziarno/kaszę) oraz właściwości odżywcze. Kilogram ziarna czy kaszy jest też zazwyczaj tańszy niż kilogram gotowej mąki z tego zboża, zwłaszcza w przypadku zbóż bezglutenowych. Dla wielu osób głównym argumentem za zakupem młynka może być właśnie kwestia finansowa. Podsumowując: mieląc zboża w domu, zyskasz nie tylko na pulchności wypieków, lepszym smaku i zdrowiu, lecz także zaoszczędzisz pieniądze!

 

Wegańskie bezglutenowe muffinki z truskawkami, upieczone na świeżo zmielonej mące
Wegańskie bezglutenowe muffinki z truskawkami, upieczone na świeżo zmielonej mące (przepis tutaj).

 

Na rynku dostępne są także młynki ręczne. Można kupić specjalny młynek do zbóż albo używać do ich mielenia np. ręcznego młynka do kawy (choć przy dużych ilościach i częstym używaniu dedykowany młynek do zbóż sprawdzi się o wiele lepiej). Młynki ręczne mają jednak kilka wad. Wymagają użycia siły i poświęcenia czasu na mielenie. Do młynka elektrycznego wystarczy wsypać ziarno, włączyć przycisk i można zająć się innymi czynnościami, podczas gdy do misy wpada gotowa mąka. W przypadku młynków ręcznych nie ma tego komfortu. W zależności od modelu i jakości wykonania, poradzą sobie ze wszystkimi produktami, które zechcesz zemleć lub przy niektórych twardszych zastrajkują… Jeśli więc chcesz często mleć rozmaite ziarna/kasze na mąkę, cenisz swój czas i nie chcesz zanadto zmęczyć się podczas mielenia, polecam młynek elektryczny.

 

Po co mielić, gdy w sklepach tyle mąki…

Bezglutenowe mąki różnych producentów znacznie różnią się smakiem, jakością i właściwościami. Jedna mąką gryczana innej nierówna. Co więcej, zauważyliśmy różnice także w różnych partiach mąki tego samego producenta. Szczególnie mocno zauważył to Mój Ukochany, który już od dawna niemal każdego dnia piecze swój ulubiony chleb, ciągle ten sam. Przy tak wąskiej specjalizacji i powtarzalności nawet drobne różnice są widoczne, w tym także ich wpływ na jakość czy pulchność wypieku. Wiele osób nie dowierza, że jakość czy wilgotność mąki użytej do bezglutenowego wypieku ma aż tak duże znaczenie dla końcowego efektu. Uwierzcie – ma. I to ogromne. Oczywiście różnice będą również w przypadku mielenia w domu ziaren czy kasz od różnych producentów, ale nie aż tak znaczące. Jeśli wybierzecie dobrej jakości surowiec, świeżo zrobiona z niego mąka zawsze będzie się dobrze sprawować. Jak na razie nie zauważyłam, by np. mąka z jednej kaszy jaglanej była lepsza lub gorsza od innej – w smaku, „konsystencji” czy sprawowaniu się w gotowym wypieku – podczas gdy gotowe mąki ze sklepu różniły się znacząco.

 

Wegańskie i bezglutenowe chlebki kukurydziane, ze świeżo zmielonej mąki.
Wegańskie bezglutenowe chlebki kukurydziane, ze świeżo zmielonej mąki.

 

Pisałam już o różnicy w smaku, o świeżości i połączonej z nią zdrowotności oraz zwiększonej odżywczości mąk mielonych w domu z dobrej jakości ziaren. Im dłużej mąka leży w sklepie, najczęściej w nieznanych nam warunkach, tym gorzej dla niej. I dla nas, jako jej potencjalnych konsumentów. Wartości odżywcze maleją, tłuszcze się utleniają. W niektórych przypadkach dochodzi nawet do zapleśnienia lub zarobaczenia. Jeśli zamawiacie mąki z dostawą do domu, może zdarzyć się tak, że dotrą w uszkodzonym opakowaniu i część wysypie się z papierowego woreczka. Świeża mąka wygrywa z leżakującym na półce gotowcem na każdym polu! Jeśli uważacie, że mimo wszystko łatwiej wysypać gotową mąkę z woreczka niż „bawić się” za każdym razem w jej mielenie, czytajcie dalej.

Pisałam także o aspekcie finansowym, ale rozwinę nieco ten temat. Jeśli używasz mąki często i nie chcesz przepłacać za dostępne w sklepach mąki (zwłaszcza pełnoziarniste, droższe od zwykłych, oczyszczonych), koniecznie rozważ zakup profesjonalnego elektrycznego młynka do zbóż. Ta inwestycja szybko się zwróci. Przykładem jest ekologiczna mąka gryczana przygotowana w domu z ekologicznej niepalonej kaszy gryczanej. Oczywiście ceny w różnych miejscach Polski, w różnych sklepach czy u różnych producentów mogą znacznie się różnić, ale ma to być przykład obrazujący skalę. Za kilogram takiej kaszy zapłacisz ok. 12 zł – to również koszt 1 kg domowej świeżej mąki. W sklepie za 400 g gotowej ekologicznej mąki gryczanej pełnoziarnistej zapłacisz ok. 7–8 zł, a więc jej cena za 1 kg to ok. 20 zł! Na każdym kilogramie takiej mąki przygotowanej w domu z kaszy zaoszczędzisz więc 8 zł. Załóżmy, że pieczesz dwa chleby w tygodniu, z kilograma takiej mąki. W skali roku zaoszczędzisz na mące ponad 800 zł! A młynka będziesz przecież używać nie tylko do mąki gryczanej, lecz także do innych produktów. I nie tylko do pieczenia chlebów, lecz także do każdej innej potrawy, do której przygotowania potrzebna jest mąka, jak pierogi, kluski, makaron, naleśniki, racuszki, gofry, ciasta i ciasteczka. Zakup młynka bardzo szybko się zwróci.

 

Naleśniki gryczane z quinoa - oba zboża zostały zmielone w młynku na mąkę (przepis opublikowany w Magazynie Estilo).
Naleśniki gryczane z quinoa – oba zboża zostały zmielone w młynku na mąkę (przepis opublikowany w Magazynie Estilo).

 

Jeśli nie młynek, to co?

Zanim w mojej kuchni pojawił się młynek, radziliśmy sobie inaczej. Głównie kupując gotową mąkę. Jednak w pewnym momencie zaczęliśmy szukać optymalnego rozwiązania pozwalającego uzyskać świeżą mąkę z ziaren, kasz lub płatków. Chcieliśmy mieć lepszą jakość mąki i nieco zaoszczędzić. Kiedy teraz to piszę, wydaje się to sprzecznością. Na zdrowy rozum – nie da się uzyskać lepszej jakości za niższą cenę. Wydaje się, że lepsze musi być droższe. Jak się okazało, nie jest to prawdą. O ile masz w domu dobry młynek do zbóż.

Najpierw próbowaliśmy mleć w drewnianym ręcznym młynku do kawy, ale często się zapychał, był trudny do czyszczenia i bardzo mało wydajny. Żeby upiec chleb, trzeba byłoby machać rączką pewnie z godzinę. Albo i dłużej.

Kolejne wypróbowane urządzenie to elektryczny młynek do kawy, który jednak również się nie sprawdził. Miał za małą pojemność, mąka wylatywała szczelinami i trudno się go czyściło.

 

Ciastka ze świeżo zmielonego w młynku owsa (mąka zostało grubo zmielonna), z melasą karobową i pekanami.
Ciastka ze świeżo zmielonych w młynku płatków owsianych, z melasą karobową i pekanami.

 

Następny w kolejce był miniblender kielichowy z dwoma dodatkowymi pojemniczkami do mielenia kawy i przypraw, z nożykami w dolnej części. Z tego urządzenia korzystam nadal, gdy chcę zemleć produkty oleiste, jak siemię lniane czy orzechy, albo ksylitol na puder lub niewielką ilość płatków owsianych (są dość wilgotne i nie da się ich zemleć w naszym profesjonalnym młynku na najdrobniejszą mąkę – więcej o tym w dalszej części). W moim miniblenderze jednorazowo mogę zemleć ok. 40 g płatków owsianych, więc mielenie mąki na chleb, pierogi czy ciasto w tak małym młynku na dłuższą metę jest frustrujące.

Istnieją jeszcze przynajmniej dwa rozwiązania, których jednak nie wypróbowałam, ponieważ w mojej kuchni pojawił się profesjonalny młynek do zbóż. Jeśli macie przystawkę mielącą zboża, dostępną w wyposażeniu dodatkowym niektórych modeli robotów kuchennych czy maszynek do mielenia mięsa, bądź też dysponujecie urządzeniem typu Thermomix, zapewne nie macie problemów z mieleniem mąki (choć dużo zależy od mocy urządzenia oraz waszych potrzeb). Jeśli jednak rozważacie dopiero zakup takiego mącznego pomocnika, gorąco polecam profesjonalne elektryczne młynki firmy KoMo, a zwłaszcza model Fidibus XL, bo to właśnie z nim mam przyjemność piec i gotować.

 

Zakwas owsiany na żurek, przygotowany ze grubo zmielonych płatków owsianych (przepis tutaj).
Zakwas owsiany na bezglutenowy żurek, przygotowany z grubo zmielonych płatków owsianych (przepis tutaj).

 

Na co zwrócić uwagę, wybierając młynek?

Wybierając odpowiedni dla siebie elektryczny młynek do zbóż, zwróć uwagę na kilka jego cech i parametrów. To duża inwestycja i zakup na lata, więc lepiej wybrać coś solidnego:

  • jakość wykonania i użyte materiały (obudowa solidna drewniana lub z bezpiecznego dla ciebie i żywności tworzywa sztucznego, ceramiczne żarna),
  • moc silnika (im wyższa, z tym twardszymi zbożami poradzi sobie młynek – grykę czy płatki owsiane każdy zmiele bez problemu, ale proso lub amarantus mogą być wyzwaniem dla słabszych modeli),
  • tempo mielenia (im wyższa moc, tym szybsze mielenie),
  • możliwość ustawienia stopnia zmielenia mąki (np. miałka, średnia, gruba, płatki; im więcej stopni, tym lepiej!),
  • pojemność (jak dużo ziarna możesz wsypać do młynka – im więcej, tym lepiej, nie trzeba wtedy mleć partiami),
  • okres gwarancyjny (im dłuższy, tym lepiej; przy okazji dowiedz się, gdzie młynek będzie serwisowany w razie awarii),
  • stosunek jakości do ceny (dla naszych potrzeb w tej kategorii wygrał Fidibus XL, dlatego to właśnie on stoi dumnie w naszej kuchni :), ale dla was może wystarczy nieco słabszy i jednocześnie tańszy model),
  • łatwość obsługi (dobry młynek to proste urządzenie, nie potrzebuje wyświetlaczy elektronicznych, dziesięciu pokręteł, ani stustronicowej instrukcji obsługi dla użytkownika – wystarczy jeden przycisk start/stop i kilka stron tekstu na temat użytkowania),
  • czyszczenie (nie ma nic bardziej zniechęcającego do używania urządzeń mających nam usprawniać pracę i zaoszczędzać czas, niż konieczność ich długiego i żmudnego czyszczenia; nierzadko czyszczenie trwa kilka razy dłużej niż praca urządzenia, a najgorzej, jeśli czyścić trzeba po każdym użyciu…),
  • emitowany hałas (jeśli pieczesz chleby nocami albo masz małe dzieci, może to być dla ciebie ważne).
Młynek Fidibus XL (fot. http://www.mlynkidozboza.pl).
Młynek Fidibus XL (fot. http://www.mlynkidozboza.pl).

 

Młynek Fidibus XL – same zalety!

Zarówno ja, jak i moja męska połowa :), używamy mąki dość często. Ja wymyślam nowe bezglutenowe przepisy, często wyczarowuję nowe wypieki i gotuję jednocześnie dla nas w „trybie codziennym”, a Mój Ukochany niemal każdego dnia piecze chleb. Tak, jest chlebożercą 🙂 Wypróbowaliśmy różne rozwiązania do mielenia mąki i w końcu zaczęliśmy rozglądać się za profesjonalnym elektrycznym młynkiem do zbóż. Miał być idealny i spełniać wszystkie nasze oczekiwania. Wybór padł na model Fidibus XL firmy KoMo. Sprawuje się bez zarzutu. Wygląda bardzo estetycznie (lite drewno bukowe), ma dużą moc i miele bardzo szybko. Producent podaje prędkość mielenia młynka jako 200 g/min, ale bezglutenowe zboża i kasze młynek miele jeszcze szybciej – przykładowo kaszę jaglaną miele z prędkością 200 g/35 s., a gryczaną 200 g/25 s., przy mieleniu na średniej grubości.

Młynek został wyposażony w mocne żarna korundowo-ceramiczne – higieniczne, antyseptyczne i chyba nie do zdarcia 🙂 Zmielą na mąkę praktycznie wszystkie ziarna/kasze. Do tej pory wypróbowałam grykę, proso, amarantus, quinoa, teff, owies, ryż, kukurydzę i ciecierzycę. Młynek nie poradził sobie jedynie z kuleczkami tapioki, które zmielił na drobną kaszkę zamiast na miałką drobną mąkę. Ale akurat tapioka nie wiedzie prymu wśród mąk w mojej kuchni.

Kolejnym atutem Fidibusa XL jest bardzo duży zakres regulacji grubości mąki: od najdrobniejszej, miałkiej mąki do bardzo grubej, mocno pełnoziarnistej. Grubość mielenia można regulować płynnie nawet w trakcie pracy młynka, po prostu przekręcając misę w prawo lub w lewo.

 

Niepalona kasza gryczana zmielona na trzech różnych stopniach grubości mielenia: najmniejszym, średnim i najgrubszym.

 

Na zdjęciach widać niepaloną kaszę gryczaną zmieloną najdrobniej, najgrubiej i średnio. Mąka najdrobniejsza (Fein) jest bardzo jasna i miałka. Jej mielenie trwa najdłużej, a młynek niemal nie pyli. Objętościowo tej mąki jest najwięcej. Mąka mielona najgrubiej (Gros) ma widoczne większe kawałki ziaren, jakby „płatki”, dzięki czemu może służyć jako panierka albo nawet zastąpić płatki gryczane, np. w ciastkach czy śniadaniowej zupie. Jej mielenie trwa najkrócej, ale młynek mocniej pyli. Objętościowo wychodzi jej najmniej (z tej samej ilości). Najczęściej używamy mąki mielonej na średnim poziomie, która wygląda jak mąki dostępne w sklepach jako pełnoziarniste. Jest bardzo uniwersalna i sprawdza się właściwie w każdej potrawie czy wypieku.

 

DSC_5028-001

 

Mielenie w tym młynku jest błyskawiczne, a obsługa banalnie prosta. Wsypujesz zboże lub kaszę do drewnianej misy, przykrywasz pokrywką, podstawiasz naczynie pod wylot dla gotowej mąki (możesz mleć bezpośrednio do miski, w której robisz np. ciasto), włączasz wtyczkę do kontaktu, włączasz jeden jedyny przycisk znajdujący się na obudowie młynka i gotowe! Młynek miele, a ty zajmujesz się innymi rzeczami (np. przygotowujesz kolejne składniki do ciasta). Kiedy się zatrzyma (ucichnie), wyłączasz go tym samym przyciskiem i cieszysz się wspaniałą, świeżą mąką.

Młynka właściwie nie trzeba czyścić. O ile nie zalepisz go oleistymi produktami. Oczyści się sam, jeśli raz na jakiś czas zemlesz w nim np. grykę na ustawieniu najgrubszym.

Jest bardzo estetyczny (lite drewno bukowe z elementami matowego metalu; ładny, prosty kształt).

Pracuje dość cicho. A na pewno ciszej niż wypróbowany wcześniej młynek do kawy czy używany przeze mnie nadal do innych celów miniblender. Fidibus XL pracuje nieco głośniej np. przy kukurydzy czy ciecierzycy, które mają duże i twarde ziarna. Warto pamiętać o przykrywaniu misy pokrywką, dzięki czemu dźwięki są dodatkowo tłumione. W przypadku kukurydzy czy ciecierzycy jest to niezbędne, ponieważ duże ziarna początkowo „podskakują” i obijają się o pokrywkę. W przypadku gryki, prosa, amarantusa oraz innych drobnych ziaren nie ma „podskakiwania”.

Szczegółową specyfikację Fidibusa XL znajdziecie tutaj.

A tak zbudowane są młynki firmy KoMo:

Fot.
Fot. http://www.mlynkidozboza.pl.

 

Garść dodatkowych uwag

Warunkiem udanego mielenia jest suchość produktu. Przykładowo młynek nie zmiele na najdrobniejszą mąkę płatków owsianych czy innych płatków lub kasz, które z jakiegoś powodu będą zbyt wilgotne. Chyba że wrzucisz je do młynka np. razem z suchą gryką. Jeśli pieczesz chleb gryczano-owsiany, oba rodzaje ziaren możesz mleć jednocześnie. Możesz także łączyć inne zboża i płatki. Płatki owsiane zmielesz natomiast bez problemu na mąkę grubszą, bardziej pełnoziarnistą. Często mielę je na poziomie średnim i nic się nie zatyka.

Jeśli jakiś produkt mielony na miałką mąkę będzie zapychał młynek (mąka wylatuje wtedy bardzo powoli, a w końcu przestaje), zawsze spróbuj zemleć go na większej grubości, np. ustawiając znacznik na środku skali. Lub – jak napisałam powyżej – połącz go z innym, bardziej suchym produktem, np. gryką. Jedna lub dwie łyżki gryki wrzucone do młynka ustawionego na grube mielenie pomogą także oczyścić młynek, gdy zbyt wilgotny lub oleisty produkt spowolni żarna.

 

Wegańskie pierogi z ciecierzycą i jarmużem. Ciasto pierogowe zostało przygotowane ze świeżo zmielonej gryki (poziom między średnim a grubym mieleniem). Przepis tutaj.
Wegańskie pierogi z ciecierzycą i jarmużem. Ciasto pierogowe zostało przygotowane ze świeżo zmielonej gryki (poziom między średnim a grubym mieleniem). Przepis tutaj.

 

Młynek nie zmiele na mąkę orzechów, pestek, nasion oleistych czy np. wiórków kokosowych. Jeśli mimo przestrogi spróbujesz, licz się z koniecznością czyszczenia żaren, które zostaną oblepione przez oleiste produkty. Czyszczenie nie jest trudne, ale lepiej sobie tego oszczędzić i nie narażać młynka na to, czego nie lubi 🙂 Udało nam się jednak zemleć m.in. słonecznik czy siemię lniane, właśnie w połączeniu z suchą gryką. Dodatku wilgotnego/oleistego produktu nie może być jednak za dużo i konieczne jest ustawienie młynka na bardziej pełnoziarniste mielenie (najlepiej od środkowego w górę), ponieważ na bardziej miałkim żarna mogą się mimo wszystko zakleić.

Do mielonych zbóż można dodawać także przyprawy. Jeśli pieczesz chleb gryczano-amarantusowy z kminkiem, wrzuć do misy młynka od razu grykę, amarantus oraz kminek w postaci nasion. Uzyskasz gotową mieszankę, pięknie pachnącą kminkiem. Świeżo mielone przyprawy mają bardziej intensywny aromat i lepsze właściwości (podobnie jak świeżo mielona mąka). Nie polecam jednak dodawania do mielonych ziaren suszonego chili, ponieważ drażniące gardło i oczy substancje w nich zawarte błyskawicznie znajdą się w powietrzu, i to nie tylko w kuchni. Lepiej nie próbujcie 🙂

W młynku można także zemleć gruboziarnistą sól, uzyskując mniejsze kryształki lub sól zupełnie miałką. Sól gruboziarnistą można także wrzucić do młynka razem ze zbożami oraz innymi przyprawami, w ten sposób uzyskując gotową mieszankę np. na chleb.

 

Mazurek śliwkowy ze świeżo zmieloną na mąkę kaszą jaglaną. Przepis tutaj.
Mazurek śliwkowy ze świeżo zmieloną na mąkę kaszą jaglaną. Przepis tutaj.

 

Jedynym malutkim minusem posiadania takiego młynka w domu jest pylenie. Im grubszy stopień mielenia, tym więcej pyłu. Ale spokojnie, nie są to ogromne ilości 🙂 Przy mieleniu suchych produktów nie da się uniknąć pyłu, zwłaszcza jeśli mielesz duże ilości mąki na raz. Tak samo jest w przypadku mielenia cukru czy ksylitolu na puder np. w młynu do kawy. Jak można sobie z tym poradzić? Jeśli lubisz „majsterkować”, na drewnianej rurce, z której wylatuje mąka, zamontuj kawałek papieru lub foliowy woreczek. My zamontowaliśmy woreczek, na gumce. Woreczek okalający wylot tworzy „abażur”, który zatrzymuje większość pyłu bądź kieruje go w dół do misy, do której wlatuje mąka. W ten sposób nie da się niestety całkowicie wyeliminować pyłu, ale można go znacznie ograniczyć.

Innym trikiem jest dodanie do mielonego zboża 1 łyżki nasion słonecznika lub siemienia lnianego. Taka ilość oleistego dodatku nie zalepi żaren, a wystarczy, by cały pył magicznie zniknął 🙂

Mąkę można oczywiście zemleć sobie na zapas, przesypać do papierowych woreczków i trzymać w ciemnym chłodnym miejscu. Ale po co, skoro można zawsze zemleć sobie dokładnie tyle, ile akurat potrzebujemy i mieć za każdym razem super świeży produkt?

Domową mąkę zapakowaną w ładną papierową torebkę, szarą lub białą (kosztują grosze), warto sprezentować rodzinie lub znajomym. Kiedy dotkną opakowania i poczują pod palcami wspaniałą, świetnie napowietrzoną, lekką jak puch mąkę, może i oni skuszą się na zakup młynka lub zgodzą się partycypować w kosztach zakupu, w zamian za możliwość odbierania od was świeżej mąki co jakiś czas 🙂

Polecam zanurzenie dłoni w misie pełnej świeżo zmielonej mąki, najlepiej gryczanej pełnoziarnistej. Czysta przyjemność!

 

Ciasto cukiniowe z borówkami, pieczone na świeżo zmielonej mące z gryki oraz kaszy jaglanej.
Ciasto cukiniowe z borówkami, pieczone na świeżo zmielonej mące z gryki oraz kaszy jaglanej.

 

Co wybrać z oferty firmy KoMo?

W ofercie znajduje się jeden ręczny młynek do zbóż oraz osiem młynków elektrycznych. Najtańszy żarnowy młynek elektryczny w ofercie firmy to Fidibus21, kosztujący 1060 zł. Recenzowany Fidibus XL jest najdroższym „domowym” modelem (cena 1680 zł). Gastronomiczna wersja Jumbo, polecana do piekarni, cukierni i restauracji, kosztuje 6250 zł. Ja oczywiście polecam Fidibus XL, ponieważ stosunek ceny do jakości wypada najlepiej. Obudowa jest z litego drewna, młynek jest mocny i szybki. Ale… jeśli nie potrzebujecie aż tak dużo mąki jak ja, może wystarczy wam któryś z tańszych modeli. Przejrzyjcie ich specyfikację i zastanówcie się, co jest wam potrzebne. W razie wątpliwości pracownicy sklepu na pewno odpowiedzą na wszystkie wasze pytania i pomogą wybrać odpowiedni model 🙂 Myśląc o cenie, pamiętajcie, że jest to naprawdę inwestycja na wiele, wiele lat. Domowa mąka jest tańsza, a młynki KoMo właściwie się ne psują. Naprawdę warto!

Jeśli sama mąka to dla was za mało, możecie kupić model dwufunkcyjny, mielący zboża zarówno na mąkę, jak i na płatki. Domowe płatki owsiane, gryczane i jaglane to wielka frajda! Taki młynek sprawdzi się zapewne w kuchniach rodzinnych, gdzie dzieci (i dorośli też) lubią jeść na śniadanie płatki na mleku. Do wyboru są cztery elektryczne młynki dwufunkcyjne oraz trzy młynki wyłącznie do płatków (jeden elektryczny i dwa ręczne).

Tutaj możecie porównać parametry różnych młynków KoMo, zarówno tych do zboża, jak i do płatków (zob. tabele w dolnej części strony).

Istnieje także możliwość dokupienia części zamiennych do młynków oraz rozmaitych akcesoriów, np. sit, koszty, drewnianych mis czy spichlerzyka do przechowywania ziarna w odpowiednich warunkach.

 

Gwarancja i serwis

Na wszystkie młynki producent daje 12 lat gwarancji niezawodnej pracy i jest to gwarancja naprawdę solidna. W całej historii firmy nie zdarzył się jeszcze przypadek uszkodzenia silnika w którymkolwiek z młynków! To naprawdę imponujące i świadczy o fantastycznej jakości wykonania. Jeśli do młynka nie wpadnie wam kamyk i nie wsypiecie zaklejających powierzchnię żaren oleistych produktów (pisałam o tym wcześniej), wszystko będzie działało idealnie i przez wiele lat.

Jeśli jednak pojawi się jakiś problem, młynek można oddać do serwisu znajdującego się w Łodzi. Młynek jest odbierany od klienta kurierem na koszt firmy. Po naprawie, na którą firma rezerwuje sobie 14 dni (choć najczęściej problem jest rozwiązywany w kilka dni), młynek jest odsyłany kurierem do klienta. Jeśli reklamacja została uznana, koszt odesłania także pokrywa firma.

 

Więcej…

Więcej na temat młynków KoMo przeczytasz na stronach oficjalnego, wyłącznego dystrybutora młynków KoMo w Polsce, możesz tu również zamówić młynek dla siebie: www.mlynkidozboza.pl, www.wyciskarkisoku.pl oraz www.eujuicers.pl.

Szczególnie polecam stronę www.mlynkidozboza.pl, gdzie znajdziecie wiele interesujących i cennych porad oraz informacji o młynkach, m.in. o ich budowie i działaniu, żarnach, czyszczeniu, a także o wybieraniu i przechowywaniu ziaren.

Młynek można kupić także na miejscu w Łodzi, w biurze handlowym firmy.

Jeśli chcecie zobaczyć filmik prezentujący młynki KoMo i porównać ich wygląd czy wielkość, zajrzyjcie tutaj (wersja angielska) oraz tutaj (wersja niemiecka).